środa, 17 października 2018

#54 Historia nauczycielką życia | To one tam żyły?

Czyli m.in. coś o nosorożcach i hipopotamach

Tak się składa, że na Historii nauczycielce życia jeszcze nie pojawił się ani jeden tekst bezpośrednio dotykający prehistorii - czas to zmienić. Do czasów starożytnych sięgałem choćby tutaj i tutaj, ale do prehistorii jeszcze nie nawiązywałem.


Swego czasu natknąłem się na informację o odkryciu przez archeologów prastarych petroglifów (wyrytych w skale rysunków) w skalistym regionie indyjskich miast - Ratnagiri i Rajapur (stan Macharasztra). W takiej sytuacji można zachować się przynajmniej na dwa sposoby: nie przejąć się tym ani trochę; coś w stylu: a co tam, nie mam ochoty rozpływać się nad bazgrołami z niepamiętnych czasów; jest tego sporo na świecie. Inna postawa z kolei polega na czymś w rodzaju: a nuż to będzie coś wyjątkowego... I właśnie tekst, który czytasz, jest wynikiem tego drugiego podejścia do sprawy :)




fot. grafikacesky (Pixabay.com)



Okazuje się, że indyjskie petroglify z jednej strony były czymś odkrywczym, z drugiej nie bardzo. Chodzi o to, że miejscowa ludność wiedziała o ich istnieniu, a niektórzy nawet oddawali cześć tajemniczym rysunkom. Oczywiście dla kogoś spoza lokalnej społeczności takie odkrycie to coś absolutnie niezwykłego.

Co przedstawiają te petroglify? Sa tam wyobrażenia ludzi, zwierząt i figur geometrycznych. Ktoś powie - prehistoryczny standard. Może i tak, ale badaczy szczególnie zaskoczył fakt, że wśród obecnych tam "bazgrołów" znajdowały się hipopotamy i nosorożce. Kto choć trochę orientuje się w tego typu sprawach wie, że hipopotam to zwierzę afrykańskie, a tzw. nosorożec pancerny jest spotykany w Indiach, ale raczej nie na tych terenach, gdzie odkryto petroglify. Może kiedyś mieszkał sobie też na innych terenach Półwyspu Indyjskiego.

Jeśli chodzi o hipopotamy oczywiście niewykluczone, że te istoty podobne do Muminków, wyglądające niewinnie, ale mogące być bardzo niebezpieczne dla ludzi, również zamieszkiwały niegdyś Azję, choć dzisiaj kojarzą się nam z Afryką.

Wedle innej hipotezy pradawni mieszkańcy Indii przywędrowali z Afryki i mieli jeszcze świeżo w pamięci poprzednie siedziby i ryli je sobie odbywając w wyobraźni podróż sentymentalną do dawnej ojczyzny. Może teraz nieco zmyślam z tą podróżą sentymentalną, ale całkiem pokaźne ziarnko prawdy może tkwić w tej migracji przodków Hindusów.


Niektóre z hinduskich rycin (odnaleziono ich ok. 400 w 52 miejscowościach) pokryte były błotem i glebą, inne wyzierały na zewnątrz przyciągając m.in., jak wspomnieliśmy, wyznawców kultów pradawnych. Wiek tych trzeba przyznać ogólnie bardzo dobrze zachowanych petroglifów oszacowano na ok. 12 tys. lat. Ładnie, prawda? A zatem są to jedne z najstarszych tego typu obiektów na świecie. 

Niektórzy naukowcy spekulują, że petroglify wyszły spod rąk jakiejś nieznanej lub zapomnianej współcześnie cywilizacji, która być może trudniła się zbieractwem i łowiectwem. Ich dzieła nie posiadają żadnych odniesień właściwych kulturze rolniczej.

Trzeba wierzyć, że dalsze badania przyniosą jakieś nowe ustalenia. Na ten cel rządzący w Indiach przekazali 240 mln rupii, czyli ok. 12 tys. zł.

Podsumowując, owe indyjskie reliefy są wyjątkowe ze względu na obecność podobizn zwierząt, które współcześnie mało albo w ogóle nie kojarzą się z Indiami. Mało tego - ze względu na unikalny charakter petroglifów i brak podobieństw do innych odkryć tego typu naukowcy spekulują, że maczali w tym palce przedstawiciele ludu nam nieznanego lub zapomnianego.

I znowu przyszedł czas na wyłuskanie jakiejś nauki z naszego dzisiejszego spotkania z historią. Myślę sobie, że odkrycie, nad którym się rozwodziliśmy, jest kolejnym dowodem na piękno historii. Czym ono między innymi się objawia? A no tym, że my sobie możemy mieć jakieś tam ustalenia, a życie często weryfikuje to co wiemy. Historia to nie matematyka i w niej nie zawsze 2+2=4. I to jest właśnie pociągające. Ileż jest jeszcze spraw nieodkrytych i takich, o których tu na ziemi pewnie wszystkiego nigdy się nie dowiemy. Musimy zawsze być otwarci na nowe i zaskakujące odkrycia, które mogą przekreślić wiele z tych rzeczy, o których mniemamy, że bardzo dobrze je znamy.

Wiem, że dla wielu może to być nie do przyjęcia, ale ja jestem głęboko przekonany, że kiedyś, w życiu przyszłym, wszystkiego się dowiemy i cała historia wyświetli się przed nami jak w kinie. Warto żyć mając i to na uwadze.