O
nieprzypadkowej dacie
Źródło: Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=12267200
W
zakładce O mnie
napisałem, że „jestem
rzymskim katolikiem. Historia jest moją prawdziwą pasją życiową”.
To wszystko oczywiście prawda, ale należałoby jeszcze dodać, że
Bóg jest moją pierwszą pasją, choć jestem tylko grzesznym
człowiekiem, a nie jakimś wielkim charyzmatykiem. Mam takie
przekonanie, a nawet pewność, że aby historię tak naprawdę
zrozumieć i zgłębić, trzeba patrzeć na nią i oceniać ją w
kontekście Boga. Wierzę, że to właśnie On jest prawdziwym Panem
dziejów. To On jednak kiedyś złożył w nasze ręce wielką
odpowiedzialność i dar – polecił, abyśmy czynili sobie ziemię
poddaną (Rdz 1,28). Już od tylu wieków z lepszym lub gorszym
skutkiem, my ludzie, próbujemy to czynić.
Wiem,
że to co teraz piszę, może zostać źle odebrane przez ateistę,
ewolucjonistę, itd. Może i Ty, droga Czytelniczko i drogi
Czytelniku, opowiadasz się za historią bez Boga lub historią wielu
bogów. Nie myśl jednak, że ja na tym blogu będę uprawiał jakąś
agresywną propagandę na rzecz swoich racji. Pragnę po prostu
rzeczowo wraz z Tobą popatrzeć na to, co było, aby lepsze
(możliwie najbardziej optymalne) było to, co będzie. Nie będziemy
dumać tylko o poważnych, stricte religijnych sprawach; czasami
zajmiemy się kwestiami bardzo prozaicznymi i ich wpływem na naszą
teraźniejszość i przyszłość. Będzie też pewnie nieraz wesoło
;)
W
wielu przypadkach bez Boga jednak trudno dotknąć istoty jakiejś
kwestii, a czasami wystarczy w zasadzie tylko zdrowy rozsądek i
trochę logiki, żeby czegoś dociec. Gdybym pisząc cały czas
udawał, że historia jest prawdziwa tylko bez Boga i gdybym wyrzucił
Go całkowicie z tego bloga, byłbym kłamcą w stosunku do Ciebie, a
tego nie chcę, bo to nie byłoby w porządku z mojej strony. Stawiam
sprawę jasno, bo Cię szanuję. Jeśli podzielasz moje poglądy –
super, wspaniale; jeśli zaś nie, zapraszam Cię do podania swoich
argumentów. Tak czy inaczej zaproś innych do dyskusji i uczenia się
od historii życia, bo wszak historia magistra vitae est.
I
wreszcie – dlaczego blog historianauczycielkazycia.blogspot.com
powstał 26 sierpnia 2017 r.? Otóż tego dnia obchodzimy w Polsce
wielką uroczystość – Matki Bożej Częstochowskiej. Każdy
głęboko wierzący Polak wie, kim Maryja była, jest i będzie dla
nas. Obecność Matki Bożej w naszej historii jest tematem na
dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugą opowieść. Tak
się również składa, że przeżywamy w 2017 roku wyjątkowy czas
fatimski (100-lecie objawień) i częstochowski (300-lecie koronacji
cudownego Obrazu Matki Bożej). Ponadto każdy Polak patriota wie, że
miesiąc sierpień jest wyjątkowy w naszej historii; wystarczy
wspomnieć tylko Powstanie Warszawskie i cud nad Wisłą. Czyż może
być lepszy czas na rozpoczęcie naszej historycznej przygody niż 26
sierpnia 2017 roku?
A, i
jeszcze coś. Historianauczycielkazycia.blogspot.com jest moim drugim
blogiem. Wszystko zaczęło się 3 maja 2017 r., gdy urodził się
biblijnyraban.blogspot.com, moje pierwsze „dziecko” :) Jeśli
tylko macie ochotę, zaglądajcie również i tam. A może znacie
kogoś, kto chętnie przyłączyłby się także do rabanu Bożego
Słowa?
Dociekliwi
zapewne zauważyli, że stworzyła się taka ciekawa klamra: 3 maja i
26 sierpnia. Myślę, że nie jest to przypadek, bo w historii, jeśli
dobrze się przyjrzeć, tak naprawdę nie ma przypadków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz