Czyli m.in. o tym, że człowiek jest człowiekiem niezależnie od wieku
Przeglądając internet natknąłem się na bardzo ciekawą informację: odkryto prawdopodobnie najstarszy w Europie pochówek dziewczynki w wieku niemowlęcym. Szacuje się, że jego wiek to ok. 10 tys. lat!
Ów pochówek zlokalizowano w jednej z włoskich jaskiń. Badacze sprawy oceniają, że skoro pochowano tam małego człowieka z zestawem różnych kosztownych przedmiotów, to był on, a konkretnie ta dziewczynka, była już kimś ważnym, była pełnoprawnym człowiekiem i członkiem społeczności ludzi w okresie tuż po epoce lodowcowej.
Wspomnianej dziewczynce nadano imię Neve. Jak wynika ze szczegółowych badań, dziewczynka żyła zaledwie 40-50 dni. Podobno znalezione w grobie ozdoby nosiły ślady zużycia, co sugeruje, że były one prezentem dla zmarłego niemowlęcia od członków grupy.
Podobny pochówek dwojga bardzo małych dzieci odkryto też w USA.
Nie wiem jak do Was, ale do mnie ta historia o Neve bardzo przemówiła. Wydaje się bardzo istotna w dobie zastanawiania się nad tym od kiedy człowiek jest człowiekiem. My żyjemy już 10 tys. lat później niż Neve i jej krewni, a nadal mamy problem z oszacowaniem i uznaniem, że człowiek jest człowiekiem od momentu poczęcia i nigdy nim nie przestaje być, bo jego życie się zmienia, ale nigdy się nie kończy...
To niezwykłe, że już tak dawno temu ludzie pochowali z honorami właściwymi dla tamtych czasów tak małą istotę. To zaledwie 40-50-dniowe dzieciątko uznano za prawdziwego człowieka!
Może to tylko hipoteza, ale śmiem twierdzić, że prehistoryczni ludzie widząc kobietę w ciąży nie myśleli, że nosi w sobie coś, jakiś przedmiot, ale wyczuwali, że tam, w brzuchu mamy, rośnie nowy członek ich grupy. Mam jakieś takie przeczucie, że odkąd ludzie osiągnęli zadowalający poziom świadomości, szanowali życie nienarodzonych. To fakt, że w starożytności, np. w Rzymie i Grecji, znano już aborcję. Wydaje mi się, że im człowiek stawał się "inteligentniejszy", częściej sięgał po aborcję. A my współcześni, tak "mądrzy", łamiemy kolejne granice braku poszanowania dla dzieci nienarodzonych.
A może trzeba powrócić do korzeni i po prostu uznać, że zabijanie dziecka, choćby sekundę po poczęciu, to już morderstwo? Dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna. A Wy, co myślicie?
Podzielcie się, proszę, opiniami w komentarzach. Dzięki.
Poprzedni wpis:
Top 3 spośród aktualnie ponad 100 tekstów na blogu z największą liczbą odsłon (stan na 29.10.2022):
1. #95 Historia nauczycielką życia | Stalin świętym...??? Na tropie "niemożliwego" >>>
2. #46 Historia nauczycielką życia | "Nic ponad sandał, szewcze!" >>>
3. #34 Historia nauczycielką życia | „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono >>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz