środa, 21 marca 2018

#29 Historia nauczycielką życia | Wiosenne porządki

Czyli m.in. o tym, jak po 4 nastał 15 października


Wczoraj o 17:15 powitaliśmy wiosnę. Okazuje się, że to niejedyna wiosna :) Ale po kolei.

Ze swoich lat szkolnych pamiętam, jak na sprawdzianach przewijało się pytanie dotyczące pierwszego dnia wiosny. Wy też pewnie mieliście (lub macie) podobnie. Wiemy, że trzeba było udzielić następującej odpowiedzi – 21 marca. Jednak nie tylko przyrodnik czy geograf, ale także historyk może tutaj wsadzić pewne „ale”. O jakie „ale” chodzi?


Był rok 1582. Na Stolicy Piotrowej zasiadał papież Grzegorz XIII. To właśnie z jego inicjatywy w październiku tamtego roku powstał tzw. kalendarz gregoriański. Wyparł on używaną dotąd wersję juliańską (obowiązującą od 45 r. p.n.e.; wprowadzoną przez Juliusza Cezara). A w czym ona komu przeszkadzała? Ano przeszkadzała i to coraz bardziej! Całe zamieszanie było szczególnie dotkliwe w kontekście wiosny i Wielkanocy.

Obrót Ziemi wokół Słońca trwa dokładnie 365,2422 dni. W kalendarzu juliańskim posłużono się małym zaokrągleniem. Nie musimy tutaj wnikać w szczegóły, ale zaznaczmy, że na mocy takiego posunięcia raz na 128 lat, początek każdej pory roku przypadał 1 dzień wcześniej niż w roku poprzedzającym. O ile jeden śmiertelnik nie miał szans odczuć takiej „drobnostki” w swoim życiu ziemskim, to jednak kolejne pokolenia mogły się cieszyć choćby nadejściem wiosny coraz wcześniej. To chyba dobrze? Nie do końca... Zauważmy, że w 45 r. p.n.e. wiosna rozpoczęła się 21 marca, natomiast w połowie XVI w. był to już 10 marca. Narastał też problem z ustalaniem daty Wielkanocy, która wypada w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca. Oprócz tego data uroczystości musi być zbieżna z datą śmierci krzyżowej Jezusa Chrystusa, która przypada w 14 lub 15 dniu miesiąca Nisan (wedle kalendarza żydowskiego). I tutaj właśnie z odsieczą przybył wspomniany papież Grzegorz XIII ze swoją świtą.

Wybawieniem z kłopotu okazało się nie co innego jak kalendarz gregoriański, którego wprowadzenie w życie było naprawdę niecodzienne. Aby zniwelować zaległości wynikające z poprzedniej, jak wiemy juliańskiej odmiany kalendarza, papież postanowił, że po 4 października 1582 r., nastanie... 15 dzień tegoż miesiąca. Znaczy to, że dni od 5-14 października nie istniały w roku 1582 r.! Ci, którzy są niezbyt przychylnie nastawienie do historii, mogą przekornie powiedzieć, że mają chociaż tyle dat mniej do zapamiętania...

Znowu darujmy sobie wnikanie w szczegóły i ograniczmy się do stwierdzenia, że dzięki reformie gregoriańskiej wprawdzie nadal nie udało się zniwelować postępującego opóźnienia, ale odtąd wynosi ono już tylko 1 dzień na 3322 lata. Widzimy zatem, że w najbliższym czasie nie musimy spodziewać się poważnych reform kalendarza :) Odnotujmy jeszcze, że Polska za Stefana Batorego była wśród pierwszych państw, które wprowadziły u siebie kalendarz gregoriański. Natomiast przykładowo Turcja zrobiła to dopiero w 1927 r.!

Jak to się wszystko ma do daty rozpoczęcia wiosny? Jeśli chodzi o wiosnę kalendarzową, to właściwie nic. Ona zawsze rozpoczyna się 21 marca, bo tak oficjalnie sobie przyjęliśmy i koniec kropka. Natomiast kalendarz ma kolosalne znaczenie dla tzw. wiosny astronomicznej, czyli tej, której początek wyznacza dość naukowo brzmiąca równonoc wiosenna (długość dnia jest w przybliżeniu równa długości nocy). Dzięki reformie, jej data do roku 2044 będzie wypadać 20 marca, potem ewentualnie 19 lub 20. Co ciekawe, w 2102 r. daty wiosen kalendarzowej i astronomicznej znów się spotkają 21 marca. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2011 r.

To jednak nie wszystkie rodzaje początków wiosen jakie w ogóle występują. Nie jest to już zbytnio temat historyczny, ale wspomnijmy jeszcze kilka innych. Wyróżnia się bowiem np. wiosnę klimatyczną (trwa już od 1 marca!), wiosnę fenologiczną (liczoną od momentu rozpoczęcia wegetacji i kwitnienia przebiśniegów i krokusów) oraz wiosnę termiczną (okres, gdy temperatury średnie dobowe wahają się w przedziale 5-15 stopni Celsjusza).

W demografii i historii pewnie doszukamy się jeszcze innych, nieco bardziej symbolicznych, wiosen – mówimy wszak o wiośnie życia, o Wiośnie Ludów, Arabskiej Wiośnie, itp. Czego nas uczy dzisiejsze, bardzo wiosenne, spotkanie z historią? Chciałbym zwrócić przede wszystkim uwagę na względność (zależność choćby od czyichś decyzji) czasu. Jakże to pojęcie jest nierozerwalnie związane z naszą kochaną historią! Czas – tysiąclecia, wieki, dekady, lata... Te elementarne pojęcia w historii przywołują mi na pamięć pierwsze lekcje tego przedmiotu w podstawówce, pierwsze zafascynowanie historią, które trwa po dziś dzień i daj Boże będzie trwać po najdłuższe lata, a może i kiedyś w wieczności, bo przecież historia wcale się nie kończy...

Zacząłem dziś sentymentalnie i zakończyłem :) Jeśli macie chwilkę, odsyłam jeszcze do innego tekstu poświęconego pojęciu czasu oraz do październikowych rocznic, gdzie znalazła się również data wprowadzenia kalendarza gregoriańskiego.

Za tydzień nasze kolejne, świąteczne, spotkanie z historią. Serdecznie zapraszam.

Jeszcze małe co nieco dla chętnych:


PS Macie ochotę jeszcze trochę poczytać?




Bibliografia wpisu:
  1. KALENDARZ HISTORYCZNY 24.II CZAS NA NOWO - KALENDARZ GREGORIAŃSKI, https://www.youtube.com/watch?v=-Jw8mnA7D6I;
  2. Kiedy jest przesilenie wiosenne w 2018 roku? Data równonocy wiosennej, http://www.radiozet.pl/Co-gdzie-kiedy-jak/kiedy-jest-przesilenie-wiosenne-2018-rok-data-rownonocy-wiosennej;
  3. Kiedy pierwszy dzień wiosny? Dzisiaj. Naprawdę! To nie żart!, https://sadeczanin.info/wiadomosci/kiedy-pierwszy-dzien-wiosny-dzisiaj-naprawde-nie-zart;
  4. Papież zabrał nam 10 dni! Problemy z pierwszym dniem wiosny, http://polimaty.pl/2017/03/pierwszy-dzien-wiosny/;
  5. dr hab. Piotr Sułkowski, Data równonocy, https://zapytajfizyka.fuw.edu.pl/pytania/data-rownonocy/;
  6. Wprowadzenie w Polsce kalendarza gregoriańskiego, http://muzhp.pl/pl/e/51/wprowadzenie-w-polsce-kalendarza-gregorianskiego


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz