środa, 9 maja 2018

#37 Historia nauczycielką życia | Futbol – fenomen historii

Czyli m.in. o najstarszym piłkarskim klubie świata i jego związkach z Polską


Wiem, że dzisiaj z racji drugiej środy miesiąca mógłby ukazać się kolejny odcinek z serii 100+ Cudowna historia Polski, ale jednak będzie inaczej. Póki co poczekam na ukazanie się kolejnych nagrań rozdziałów książki Aleksandry Polewskiej na kanale Ku Bogu. Nie wiem kiedy to nastąpi dlatego póki co oddaję w Wasze ręce wpis tym razem poświęcony piłce nożnej.

Myślę, że maj to doskonały czas na poruszenie tej tematyki. 26 maja odbędzie się wszak finał Ligi Mistrzów, a już w czerwcu początek jeszcze większej piłki – mundialowej. Ja jednak, jako pasjonat futbolu, ale również historii, chciałbym na chwilę zostawić flesze, pokaźne pieniądze i cały przepych współczesnej piłki nożnej, przenosząc się na początek do roku 1898, a potem aż do lat 50. XIX w. Oto futbol okiem historyka (fanom piłki nożnej polecam kanał Futbol okiem Pitera, do którego tutaj ukradkiem nawiązałem oraz Dominik futbolove; szczególnie jednak fanom piłki nożnej i historii jednocześnie przypadnie do gustu stronka RetroFutbol.pl).

fot. Achilles Demircan (Pexels.com)

We wspomnianym 1898 r. rozegrano pierwsze w historii mistrzostwa Włoch w piłce nożnej. Było to niemal dokładnie 120 lat temu, bo wszystkie mecze tamtego turnieju odbyły się 8 maja. Pewnie niektórzy zapytają na początek jak to możliwe, że wiele kolejek upchnięto w jednym dniu. Spieszę z wyjaśnieniem, że całe mistrzostwa składały się z... trzech spotkań – dwa półfinały i finał. Łączna liczba drużyn to cztery. Współcześni fani Serie A wiedzą zapewne, że początki włoskiej ligi nie były tak rozbudowane, co zresztą wydaje się logiczne i odpowiadające naturalnej kolei rzeczy.

Dodajmy, że pierwszym piłkarskim mistrzem Włoch został klub do dzisiaj występujący w Serie A, choć oczywiście z przerwami i nienależący do potęg włoskiej piłki – Genoa CFC (oczywiście z Genui :). W pokonanym polu zostawili trzech gospodarzy turnieju finałowego, który odbywał się w Turynie. Co ciekawe, współcześnie żaden z ówczesnych trzech turyńskich klubów już nie istnieje i to od ponad 100 lat! Byli to przodkowie wielkiego Juventusu i Torino. Genoa dziewięciokrotnie cieszyła się ze zdobycia mistrzostwa Włoch, ale to co najlepsze przytrafiło się im bardzo dawno temu, a ostatni do tej pory triumf stał się ich udziałem w 1924 r.!

Majowe wyczyny klubu Genoa z 1898 r. niech posłużą jako odskocznia do początków klubowej piłki na świecie. Pierwszy włoski mistrz narodził się w 1893 r., natomiast najstarszy piłkarski klub świata powołano do życia w Anglii już w 1857 r.! Chodzi o Sheffield FC.

Co ciekawe, prapoczątki Sheffield sięgają nawet 1843 r. Pojawiło się wtedy trochę zamieszania, gdyż nie brakowało wówczas zwolenników... futbolu à la rugby. Dopiero po kilku latach wyraźnie oddzielono od siebie te dwie dyscypliny, dzięki czemu piłka nożna mogła rozpocząć niezależny bieg własnej historii. W takich warunkach przyszedł też na świat klub Sheffield.

Dodatkowym smaczkiem futbolu są tzw. derby, czyli mecze dwóch lokalnych zespołów. Odwiecznym rywalem Sheffield stał się nieznacznie młodszy klub FC Hallam, które to ekipy mierzyły się w tzw. Sheffield derby lub inaczej Rules derby.

Z biegiem czasu powoływano do życia coraz to inne zespoły: FC Barnes, Christal Palace, Richmond Club, Crusades, Kilburn, War Office Club, Blackheath czy Epping Forest Club. Innymi piłkarskimi „staruszkami” są też: Cray Wanderers FC, Wanderers FC, Worksop Town, Brigg Town FC, Wrexham FC (pierwszy klub walijski).

Mniej zaawansowanym pasjonatom piłki nożnej więcej zapewne mówią nazwy Notts County (1862 r. założenia), Nottingham Forest (1865 r.) i Stoke City (1863 r.). Te ekipy to również prawdziwi weterani brytyjskiej, ale także światowej piłki nożnej. Co ciekawe, Notts County uznawany jest za najstarszy profesjonalny klub piłkarski na świecie, choć oficjalnie to Sheffield jest tym numerem jeden w zestawieniu FIFA.

Obecnie na poły legendarny klub Sheffield pogrywa sobie na bardzo niskim poziomie rozgrywek i trudno komukolwiek zestawiać go z możnymi brytyjskiego i światowego futbolu. Chociaż „Antyczni” (tak, trzeba przyznać, bardzo wymownie brzmi przydomek FC Sheffield :) nigdy nie zwojowali niczego wielkiego w brytyjskiej piłce ani nawet nie wzbili się na sportową przeciętność. Warto dodać, że w 2007 r. (150-lecie istnienia klubu) rozegrali towarzyskie spotkania z Interem Mediolan i Ajaxem Amsterdam, a w 2009 r. gościli w Polsce (!) i zmierzyli się z Hutnikiem Kraków, przegrywając 1:3.

Nie ulega wątpliwości, że współczesną piłkę trudno porównywać z tą sprzed 150, 160 lat, choć już wtedy powoli rodził się profesjonalny futbol. Niewątpliwie kopanie piłki stało się prawdziwym fenomenem historii, jak głosi tytuł tego tekstu. To bez wątpienia sport globalny, najpopularniejszy, dostępny właściwie od zaraz dla każdego, nieprzewidywalny, wielopoziomowy, jednocześnie taktycznie skomplikowany, a z drugiej strony banalnie zrozumiały dla każdego i uniwersalny (można grać nawet między autem i garażem :). W obecnych czasach przyciąga kosmiczne sumy pieniędzy, jest nierzadko czymś w rodzaju świeckiej religii. Pomimo rozwoju technologii (jak np. systemy goal-line czy VAR) piłka ciągle jednak w bardzo dużym stopniu przesiąknięta jest czynnikiem ludzkim, który z jednej strony stanowi o jej nastrojowości, ale z drugiej przyczynia się często do powstawania poważnych sporów („jak on mógł podyktować tego karnego, przecież tam nic nie było!!!” :). Gwiazdy piłki nożnej to rozpoznawalne ikony popkultury, co najczęściej nie ma miejsca w przypadku nawet bardzo wybitnych postaci innych dyscyplin, a przynajmniej nie na taką skalę.

W pierwszym zdaniu powyższego akapitu napisałem, że „współczesną piłkę trudno porównywać z tą sprzed 150, 160 lat”. Przyznam, iż jest to stwierdzenie paradoksalne – jednocześnie prawdziwe i fałszywe. Owszem, piłka przechodziła ewolucję na przestrzeni dziejów, ale jej istota ciągle pozostaje właściwie niezmienna – 11 gości kopie piłę i chce strzelić gola 11 przeciwnikom. Proste :)

Z tego, o czym sobie dzisiaj mówiliśmy, wynika, dlaczego piłka nożna jest tak niezwykłym sportem, absolutnie wyjątkowym wśród innych dyscyplin. Dla mnie jednak szczególnym czynnikiem jest historia – ten klimat, ten nastrój, z którego piłka wyrosła i który po dziś dzień ma swoje niebagatelne znaczenie. Futbol ma w sobie to coś...

Historia uczy, że w dziejach rodzą się niezwykłe zjawiska, fenomeny, które na niespotykaną, globalną skalę, ogarniają umysły i kradną serca milionów, by nie powiedzieć miliardów ludzi na świecie.

Choć futbol polega tylko na tym, żeby umieścić piłę w bramce tych drugich, jest czymś znacznie więcej, czymś co stanowi o jego ponadczasowości i niezwykłości.


Tymczasem to tyle na dzisiaj. Skoro już lektura tego wpisu za nami, to dobry czas, żeby wziąć futbolówkę i rozegrać mały meczyk :)


Drużyna Sheffield FC w roku 1857 (fot. domena publiczna)


PS Komu mimo wszystko jeszcze mało piłki zachęcam do lektury innego wpisu na blogu, gdzie poświeciłem trochę miejsca m.in. znakomitemu graczowi, który nie kłaniał się wielkim tamtych czasów.

Odsyłam też do lektury mojego tekstu na Blasting News:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz