sobota, 8 lutego 2020

#77 Historia nauczycielką życia | Głosy z zaświatów

Czyli m.in. o tym, że mumia może przemówić


W styczniu br. świat nauki obiegła wiadomość, że naukowcom z Wielkiej Brytanii udało się odtworzyć głos kapłana egipskiego o imieniu Nesyamun, który żył ok. 3 tys. lat temu za panowania Ramzesa XI (1103-1070) - ostatniego władcy XX dynastii. To coś zupełnie niecodziennego. Możliwość usłyszenia czyjegoś głosu sprzed tylu tysiącleci to prawdziwa gratka dla fanów historii i nie tylko.

Mumia Nesyamuna znajduje się na co dzień w muzeum w Leeds. To szczątki doczesne kapłana z Teb (dzisiejszy Luksor), który zmarł w wieku ok. 50 lat. Spekuluje się, że mógł zostać uduszony lub zmarł na skutek reakcji alergicznej po ukąszeniu owada; wówczas miał ucierpieć jego język.

fot. OpenClipart-Vectors, Pixabay.com
Ktoś może ciągle pozostaje nieprzekonany: jak ktoś nieżyjący od tak dawna może nagle przemówić. Już spieszę z wyjaśnieniem. Brytyjscy naukowcy rzecz jasna w żaden sposób nie próbowali wskrzesić umarłego kapłana, ale z pomocą najnowszych technologii najpierw zrekonstruowali aparat mowy Nesyamuna, a następnie odtworzyli dźwięki wydawane przez niego. Nie będziemy tutaj wnikać w szczegóły wykorzystanych technologii; wspomnijmy tylko, że cały projekt został zainicjowany już w 2013 r. Wyniki prac prowadzonych przez tęgie umysły z różnorodnych dziedzin znalazły się w magazynie "Scientific Reports".

Upływ 3 tys. lat zrobił swoje, ale mimo braków i usterek w aparacie mowy mumii naukowcom udało się jak wiemy przeprowadzić ciekawe i owocne prace badawcze. Posłuchajcie jak brzmi. Jako kapłan, Nesyamun musiał mieć donośny głos. Ciekawe uczucie, gdy sobie człowiek pomyśli, że słyszy gościa sprzed wieków, no nie?



W internecie dostępne jest zatem króciutkie nagranie jednego dźwięku. Może nas dziwić, że głos cenionego i wysoko postawionego tebańskiego kapłana przypomina jakiś jęk albo beczenie owcy. Naukowcy zapewniają, że nie jest to jeszcze efekt końcowy prac, ale pewien krok milowy, na bazie którego będzie można pokusić się o rekonstrukcję słów, a nawet całych zdań. Czekamy zatem cierpliwie. Dodajmy jeszcze, że naukowcy zamierzają wykorzystać swoją interesującą metodę, aby oddać głos wielu innym zacnym osobistościom sprzed lat, które znów po wiekach, a nawet tysiącleciach mogłyby przemówić.

Przy okazji tworzenia tego tekstu dowiedziałem się, że istnieje również nagranie głosu jegomościa o imieniu Otzi. Chodzi o mumię człowieka sprzed tysięcy lat, tzw. "człowieka lodu". Znaleziono ją w Alpach blisko już 30 lat temu. Dzięki dobrze zachowanym szczątkom udało się odpowiedzieć na wiele ważnych pytań na temat ludzi sprzed wieków. Niestety nie do końca udało się ustalić jak w rzeczywistości funkcjonował aparat mowy Otziego. Mimo to bazując na przesłankach i podpierając się intuicją naukowcy opracowali nagranie zestawu samogłosek wypowiadanych w taki sposób, w jaki prawdopodobnie wypowiadał je Otzi za życia. Ciekawe, prawda?



To tyle prehistorii i historii starożytnej na dziś. Pozostało jeszcze bodaj najważniejsze - nauka, wnioski jakie płyną z tego naszego dzisiejszego spotkania z Historią Nauczycielką Życia.

Na trumnie Nesyamuna znajdował się podobno zapis głoszący, że kapłan chciał być słyszany również po śmierci. To nie była jakaś zachcianka, ale pragnienie wynikające z wierzeń. Kapłan nie mógł przypuszczać, że po 3 tys. lat ktoś poniekąd umożliwi mu realizację marzenia. Tak sobie myślę, że wielu rzeczy, spraw dzisiaj nie wiemy. Co by było, gdyby to ktoś z nas był na miejscu Nesyamuna? A nikt nie gwarantuje, jak potoczą się losy naszych ciał. No, chyba że wcześniej nastąpi koniec świata.

Niejaki ks. Pawlukiewicz świetnie zauważył, że ludzie, których w Pompejach zalał Wezuwiusz nawet w najskrytszych snach nie mogli przypuszczać, że po upływie wieków ich ciała będą oglądane przez turystów; i to nieraz ciała w pozycjach nader intymnych.

A gdyby tak teraz nagle nastąpił koniec świata albo po prostu jakaś katastrofa, to co byłoby z nami? Co byśmy po sobie zostawili? Coś wartościowego, czy kompletne badziewie? Nie chodzi tu oczywiście tylko o rzeczy materialne, ale przede wszystkim spuściznę, dokonania, bogactwo kulturowe, itp.

Te zamieszczone wyżej historie opowiadają o realizacji marzeń, o możliwości "wypowiadania" się nawet po upływie tysiącleci, o przekraczaniu barier dzięki technologii, ale właśnie nade wszystko to historie o tym, żeby jak najlepiej wykorzystywać dany nam czas i pamiętać, że czy tego chcemy, czy nie, historia jest splotem tego co było, jest i będzie.

A co ja po sobie zostawię?

Wpis o rzekomo polskich korzeniach Krzysztofa Kolumba >>>





Bibliografia wpisu:

1. Mumia przemówiła zza grobu. Posłuchaj >>>
;
2. Odtworzono głos egipskiego kapłana sprzed 3 tys. lat >>>;
3. Przemówił! Posłuchaj głosu martwego od 5 tys. lat człowieka lodu! >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz