Czyli m.in. o niezwykłości kultu Maryjnego
Dziś
27 dzień czerwca. Dzień jak co dzień. Niby zwykły dzień, ale
jednak nie do końca. W Kościele rzymskokatolickim obchodzimy święto
Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Wiem, że dla osoby niewierzącej
nie ma to znaczenia, ale faktem niepodważalnym jest powszechność
czci oddawanej Maryi na całym świecie. To prawdziwy fenomen. A może
Ciebie, która/y w tym nie uczestniczysz, omija coś niezwykłego?
fot. miaikransen (Pixabay.com)
Swego
czasu oglądałem film „Mary's Land. Ziemia Maryi”. Zapraszam do
obejrzenia zwiastuna, jeśli ktoś nie wie o czym mowa i oczywiście całego filmu. Tutaj też można przeczytać recenzję
(uwaga – podają tam szczegóły dotyczące fabuły :). Generalnie
jest to w ciekawy sposób nakręcony film o tym, jak wielu ludzi,
najczęściej o totalnie różnych historiach życiowych i dramatach,
rzekomo miało wizje nadprzyrodzone Matki Bożej lub przynajmniej
otrzymywali oni taką czy inną pomoc od Niej. Oczywiście ktoś może
włożyć takie historie między bajki. Jak jednak wytłumaczyć
fenomen Maryjny, ogromną liczbę sanktuariów, pielgrzymek,
nabożeństw, itp. i to nie w jakimś tam wymiarze lokalnym, ale
globalnym?
A
jak wytłumaczyć szereg objawień Maryjnych jakże licznych w całej
historii? W tym miejscu warto przywołać absolutnie wyjątkową
księgę: „Świat Maryjnych Objawień” Wincentego Łaszewskiego.
Autor zebrał 100 najważniejszych spotkań Maryi z ludźmi od czasów
najdawniejszych po współczesność. Trudno jest naprawdę przejść
obok tego obojętnie. Jak przejść obojętnie wobec nadprzyrodzonych
przekazów, które spełniają się w oznaczonym czasie co do joty?
Jednym z ewidentnie najbardziej niezwykłych i znanych zdarzeń tego
typu jest Fatima. Pisałem już o tym w jednym z pierwszych tekstów na blogu. Jak to jest, że małe, niewykształcone dzieci z
prowincjonalnej wioski nagle przekazywały dorosłym informacje na
temat wydarzeń politycznych i nie tylko? Twierdziły, że wiedzą to
wszystko dzięki Matce Bożej. Moim zdaniem nie wolno lub
przynajmniej nikt nie powinien negować nadprzyrodzonego charakteru
kultu Maryjnego bez zapoznania się książką „Świat Maryjnych
Objawień”. A jeśli to co negujesz, jest najprawdziwszą prawdą i
w ten sposób tracisz coś absolutnie wyjątkowego? Przemyśl to,
proszę.
Wiem,
że ktoś może zarzucić, że Maryja nie jest Bogiem i nie powinna
być czczona jak Bóg. I ten ktoś ma rację. Owszem, Kościół nie
popiera wypaczonego kultu, ale jak najbardziej opowiada się i gorąco
zachęca do oddawania czci i szacunku Tej, która nigdy nie stawia
siebie ponad Bogiem, ale zawsze do Niego prowadzi.
Nie
chcę, żeby ten dzisiejszy wpis wybrzmiał jak jakaś agitacja
religijna czy przekonywanie kogoś na siłę. Wybór i tak zawsze
pozostaje sprawą indywidualną każdego, ale każdy też musi liczyć
się z tym, że jego decyzja może mieć skutki długofalowe,
wykraczające nawet poza świat doczesny. Nie pisząc o tym wszystkim
miałbym poczucie, że nie jestem w porządku wobec tych, którzy o
tym wszystkim nie wiedzą lub to odrzucają. Jeśli w coś staramy
się wierzyć, jeśli doświadczyliśmy czegoś tak bardzo namacalnie
i jeśli, co najważniejsze, za naszymi przekonaniami przemawia ogrom
wydarzeń o randze międzynarodowej i ich historyczne uwarunkowania
dziejowe, to już coś chyba jest na rzeczy, czyż nie? Jasne, że
czasami są wątpliwości; jasne, że czasami są kontrowersje. W
przeciwnym razie po co wiara, skoro to byłaby już pewność. Fakt
faktem jednak, że zdecydowanie więcej już wiemy i nie da się tego
podważyć stosując nawet stricte logiczne czy naukowe podejście.
Na
koniec dzisiejszego tekstu chciałbym się odnieść do objawień
Matki Bożej w Egipcie (Zeitoun). Miały one miejsce od 1968 do 1971
r. Szczegóły znajdziecie w filmiku. Nadmienię tylko, że Maryja
ukazywała się wówczas na oczach wierzących i ateistów, a jej
wizyty nierzadko uwieczniano na filmikach i zdjęciach. Podobne
zdarzenia miały miejsce również w Egipcie w 2009 r. na wyspie
Warraq el-Hadar.
Jakoś tak dużo pytań w tym dzisiejszym wpisie się pojawiło :) Tym mocniej zachęcam Was do wyrażania swoich opinii w komentarzach. Z góry dzięki za aktywność.
Zapraszam
jeszcze do wejścia na strony widoczne w poniższej bibliografii
oraz, jako że mamy czerwiec, do zapoznania się z najważniejszymi rocznicami czerwcowymi, szczególnie kto jeszcze nie czytał.
Bibliografia
wpisu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz