Czyli m.in. o tym, że bardzo wiele od Ciebie zależy
Kochani!
Mamy końcówkę sierpnia, a to niezbity dowód na to, że wielkimi krokami zbliża się rok szkolny. To również zapowiada koniec tegorocznej wakacyjnej serii na Historii nauczycielce życia. Czas zatem na ostatni akord, który jest zarazem początkiem...
Do tej pory powiedzieliśmy sobie, że wakacje to dobry czas, żeby zacząć szperać za historią wokół nas. Wobec nieraz dużej liczby materiałów niezbędne jest wybieranie na czym szczególnie skupimy naszą uwagę. Po trzecie, w tym wybieraniu bardzo przydatna jest pomoc innej osoby/osób, którzy mogą pomóc w zgłębianiu tajników historii we właściwy sposób. Gdy już to wszystko zrobimy, a nawet możemy jeszcze wcześniej, bo kolejność tych etapów nie jest tak naprawdę zupełnie sztywna, przychodzi kolej na nas. Ale nie na jakichś abstrakcyjnych nas, bliżej nieokreślone byty, ale konkretnie na mnie i na Ciebie. Tak, na Ciebie! Tu nie chodzi o górnolotne sformułowania, ale historia Ciebie potrzebuje.
Generalnie chodzi o to, że Twoim zadaniem jest wychodzić do innych z tym, co już dowiedziałeś się na temat historii. Historia jest na tyle bogata, że nikt nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego, dlatego całkiem realne jest to, że Ty jesteś jedną z nielicznych osób, która może przywołać pamięć jakiejś zapomnianej osoby w Twojej miejscowości, jakiegoś powstańca, o którym poza jego kilkoma krewnymi nikt już nie pamięta, jakiegoś wydarzenia, które na swój sposób było wyjątkowe i niesie w sobie wspaniałe przesłanie, a mało kto lub prawie nikt nie wie, że coś takiego się wydarzyło.
W tym wszystkim bardzo ważne są konkrety. Jak docierać do innych z historią? No cóż, pomysłów jest wiele: zwykłe zaproszenie kogoś na herbatę i pogadanie o historii, rozmowa z kimś na poczekalni, pisanie tekstów lub robienie filmików, a może nawet zorganizowanie większego spotkania, zaproszenie ciekawych gości, otwarcie warsztatów historycznych, izby pamięci, itp. itd.
Tu liczę na Waszą pomysłowość. Podzielcie się, proszę, w komentarzach Waszymi propozycjami na docieranie z historią do innych.
Wakacyjna seria się kończy, ale tak jak wspomnieliśmy, dopiero zaczyna się propagowanie historii. Może nawet rozpoczynający się rok szkolny jest dobrą okazją, żeby coś konkretnego wokół historii zbudować bazując na trzech poprzednich etapach, które opracowaliśmy w trakcie wakacji. Jeśli jesteś studentem lub wakacje Cię po prostu nie dotyczą, zawsze masz pole do popisu; najlepiej zacznij już teraz, jeśli jeszcze w kierunku historii do tej pory nie działałeś.
Pamiętaj, historia Cię potrzebuje, bo bardzo wiele zależy od Ciebie. Teraz Twoja kolej.
Dzięki, że byliście ze mną w ramach tej wakacyjnej serii. Zapraszam na kolejne "zwykłe" odcinki od września. Tak się składa, że 26 sierpnia br. przypada 3. rocznica istnienia bloga historianauczycielkazycia.blogspot.com. Przypuszczam, że we wrześniu ukaże się jeszcze okolicznościowy wpis z tej okazji. Już teraz serdecznie zapraszam.
Wszystkiego dobrego. Miejcie się najlepiej.
Teksty na blogu z aktualnie największą liczbą odsłon (stan na 24.08.2020):
1. #3 Historia nauczycielką życia | Gdy szkiełko i oko wymiękają >>>
2. #34 Historia nauczycielką życia | „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono >>>
3. #46 Historia nauczycielką życia | "Nic ponad sandał, szewcze!" >>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz