sobota, 18 sierpnia 2018

#47 Historia nauczycielką życia | Nazwy miesięcy – a to ciekawe

Czyli m.in. o tym, dlaczego sierpień to sierpień



Dzisiaj zapraszam do takiej oto historyczno-językowej krótkiej rozkminy: skąd się wzięły nazwy miesięcy? Startujemy!


fot. Kaz (Pixabay.com)


Styczeń – Anglicy swoje „January” wywodzą od boga początku i końca – Janusa. Jeśli chodzi o nasz pierwszy miesiąc roku to teorie są dwie: jedna od czasownika „stykać się” (stary rok styka się z nowym); druga od tyczek drewna zbieranych w zimie.
Luty – Wszyscy chyba kojarzymy słynną sienkiewiczowską gospodę „Pod Lutym Turem”. Dawniej słowo luty znaczyło tyle co groźny, srogi. Dodajmy, że kiedyś używano też określeń strąpacz i sieczeń na określenie tego miesiąca.
Marzec – W trzecim miesiącu roku najlepiej widoczna jest na niebie planeta Mars. Trzeba przyznać, że w tym przypadku nazwa wywodzi się od greckiego boga wojny.
Kwiecień – Sprawa łatwa do rozszyfrowania: kwiaty, kwiaty i jeszcze raz kwiaty. Kiedyś mówiono też wodzikwiat, jako że czwarty miesiąc roku czasami zwodzi pierwszymi ciepłymi dniami i kwiatami, które przeplatają się z dobami mroźnymi (kwiecień plecień).
Maj – Tutaj też chyba trochę pogaństwa – jedna z rzymskich bogini miała na imię Maja. Po łacinie Majus to miły lub radość.
Czerwiec – Można by się trochę nagłowić w tym przypadku, ale sprawa jest dość prosta. Nasi przodkowie w szóstym miesiącu roku zbierali poczwarki owada – czerwca polskiego. Czy jedli je? Nie :) Suszyli na słońcu, by potem uzyskać czerwony barwnik.
Lipiec – „Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!” (fragment fraszki „Na lipę” Jana Kochanowskiego). Oczywiście nazwa lipiec pochodzi od kwitnącej w tym czasie lipy.
Sierpień – Dawniej sirzpień. W ósmym miesiącu roku ścinano zboże przy użyciu sierpów.
Wrzesień – Właśnie w dziewiątym miesiącu roku kwitną fioletowe wrzosy.
Październik – Nazwa wywodzi się od paździerzy, suchych łodyg lnu.
Listopad – Wystarczy w tym miesiącu wyjrzeć przez okno :) – bez trudu dostrzeżemy mnóstwo spadających, suchych liści.
Grudzień – W ostatnim miesiącu roku kalendarzowego ziemia jest zamarznięta (choć ostatnimi czasy to różnie bywa :); mówimy, że jest pokryta grudami.

Wiem, że to wakacje, ale od nauk historycznych nie ma wakacji :) Ewentualnie będzie to nieco mniej poważna, ale również ważna nauka. W związku z tymi nazwami miesięcy tak sobie myślę, jak bardzo wszystko dokoła jest w jakimś stopniu przesiąknięte historią. Czasami można się spotkać z opiniami, że historia to tylko bitwy, władcy i nudne daty. Nic bardziej mylnego :) Historia pisze się na naszych oczach, każdy z nas tworzy historię. Mało tego – możemy ją znaleźć na każdym kroku i czasami nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy. Zauważmy, że takie np. niepozorne nazwy miesięcy, których tak często używamy, niosą w sobie bagaż historii. Każda nazwa kiedyś tam powstała, z czymś jest związana, ktoś po raz pierwszy jej użył, itp. itd. Ewolucja językowa, której te nazwy podlegały, szła ramię w ramię z historią. I to jest piękne.

Może ta nauka dzisiejsza, właśnie wakacyjna, nie jest jakoś bardzo ważna, ale moim zdaniem powinniśmy o niej pamiętać. Co więcej, wakacje to doskonały czas, żeby rozejrzeć się nieco wokół siebie. Może się okazać, jak wiele historii zaklęte jest całkiem niedaleko, na wyciągnięcie ręki. A czy Ty już znalazłaś/znalazłeś jakaś ciekawą historię wokół Ciebie? Podziel się nią w komentarzach. Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego razu.


Bibliografia wpisu:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz