czwartek, 29 kwietnia 2021

#98 Historia nauczycielką życia | Pani z Nowolipek

 

  Czyli m.in. o tym, co niezwykłego wydarzyło się na Nowolipkach

 
Ten wpis jest owocem tego, że jakiś czas temu obejrzałem film "Cud na Nowolipkach". Wcześniej już gdzieś tam kiedyś o tym słyszałem, ale dopiero ten kontakt z filmem szczególniej zwrócił moją uwagę na to, co zdarzyło się na Nowolipkach w Warszawie (dzielnica Muranów niedaleko Śródmieścia). Było to w październiku 1959 r.
 
Kościół św. Augustyna w Warszawie, Autorstwa Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=47826903

Otóż, jak się wydaje, od 7 października do końca tego miesiąca w 1959 r. miała miejsca seria niezwykłych zdarzeń na wieży kościoła pw. św. Augustyna na Nowolipkach. Bardzo wielu ludzi twierdziło, że widzieli jaśniejącą ludzką postać właśnie na wieży wspomnianego kościoła. Ówczesne władze komunistyczne robiły w zasadzie wszystko, żeby ośmieszyć ludzi, którzy tłumnie przybywali na miejsce cudu. Na dodatek oświetlano wieżę reflektorami albo próbowano zamalować jej górne fragmenty farbą, żeby zlikwidować rzekomo naturalnie powstające zjawisko odblaskowe. Jednakże wszelkie zabiegi władz kończyły się niczym i bynajmniej nie uzyskano pożądanego przez nich efektu. Jasna postać, identyfikowana z Maryją, była ciągle bardzo dobrze widoczna. Władze starały się nawet wymóc na władzach kościelnych urzędowy zakaz odwiedzania tego miejsca. Poniekąd to się udało, bo w tym względzie wykorzystano naturalny sceptycyzm Kościoła wobec rzekomych cudów, co ma służyć uniknięciu zbyt pochopnego zatwierdzenia nadnaturalnego zjawiska jako cudu. W praktyce jednak w okolice kościoła św. Augustyna przybywało ciągle bardzo wielu ludzi i powszechne było przekonanie, że coś takiego nie może być zjawiskiem naturalnym.

Tablica upamiętniająca Cud na Nowolipkach wmurowana z okazji 50-lecia wydarzenia w nawie bocznej Kościoła św. Augustyna na warszawskim Muranowie, Autorstwa Mateusz Opasiński - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=25369722

Fakt faktem, że nie wszyscy widzieli Maryję, ale z bardzo dużej liczby świadectw z tamtego okresu, zarówno mówionych jak i listownych, nawet ze strony milicjantów, wynika, że tam doszło do cudu, bo owe świadectwa były nadzwyczaj zgodne; m.in. ludzie opisywali ze szczegółami ubiór Maryi i koronę na Jej głowie.

Nie zachowały się zdjęcia cudu (zakaz ich robienia), ale udało się uchwycić ludzi intensywnie obserwujących zjawisko.
 
Warto jeszcze dodać, że istnieją przypuszczenia, dlaczego Matka Boża ukazała się właśnie tam. Otóż Muranów poważnie ucierpiał w czasie II wojny światowej. Był w zasadzie jednym wielkim gruzowiskiem, a właściwie samotnym obiektem, który przetrwał, był właśnie kościół św. Augustyna. W trakcie wojny zginęło tam bardzo wielu Żydów. Z wieży kościoła rozciągają się doskonałe widoki na dzielnicę i Warszawę. Może więc Maryja, o radosnym, ale też trochę zatroskanym obliczu, jak relacjonują świadkowie, wybrała to symboliczne miejsce, aby na nowo zachęcić do wiary, pokuty i nawrócenia, nie wypowiadając tym razem ani jednego słowa?
 
Świątynia wśród gruzów getta po wojnie, wikimedia w domenie publicznej

O tych wydarzeniach powstała książka "Cud na Nowolipkach" autorstwa Witolda Dąbrowskiego oraz film o tym samym tytule >>> w reżyserii Michała Górala na podstawie scenariusza wspomnianego Dąbrowskiego.

Nowolipki to jedno z naprawdę bardzo wielu miejsc na globie, a szczególnie w Europie i Polsce, gdzie jakże często dochodziło do zjawisk, wobec których nauka jest bezradna, a sporo do powiedzenia ma wiara. I to nie jest wiara naiwna, ale oparta o mocne dowody, niesprzeczne ze sobą świadectwa ludzi, postawę wrogów paradoksalnie potwierdzającą autentyczność zdarzenia, itp. To tylko od każdego z nas zależy nasz stosunek do tego wydarzenia.
 
Ja wierzę, a nie wiem jak Ty, jak Wy?

Dajcie znać w komentarzach jak postrzegacie te wydarzenia. Dzięki!

bibliografia:
wspomniany w tekście film oraz Cud na Nowolipkach. Na wieży kościoła ukazała się Matka Boża, misyjne.pl
 

Inne podobne teksty:
 
 


Poprzedni wpis:


 
  
Teksty na blogu z aktualnie największą liczbą odsłon (stan na 03.02.2021):

1. #34 Historia nauczycielką życia | „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono >>> 

2. #3 Historia nauczycielką życia | Gdy szkiełko i oko wymiękają >>> 

3. #46 Historia nauczycielką życia | "Nic ponad sandał, szewcze!" >>>