środa, 18 października 2017

#7 Historia nauczycielką życia | Gliniane nogi kolosa zła

    Gdy piłeczka wraca z hukiem

Poprowadził tamtego pamiętnego dnia nabożeństwo różańcowe w parafii Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy. Po skończonych uroczystościach udał się w drogę powrotną do Warszawy wraz ze swoim kierowcą Waldemarem Chrostowskim. Jechali spokojnie, dostosowując się do sennego rytmu nocy. Ks. Jerzy oddawał się modlitwie, to znów wspominał swoje dzieciństwo. Podobno pewnego razu w trakcie wykonywania kasztanowych ludzików, zranił sobie dłoń gwoździem. Miał to skomentować mniej więcej tak: „Mam podobną ranę jak Chrystus, kiedy był przybity do krzyża”.

Niemal sielską atmosferę tamtej podróży przerwał jakiś jegomość w milicyjnym mundurze, który dał kierowcy i pasażerowi do zrozumienia, że powinni się zatrzymać. Było już coś koło 22.00, ale po chwili zawahania, samochód się zatrzymał. Wiemy, co się później stało, tamtego 19 dnia października 1984 r. i w ciągu następnych dni...


Bł ks. Jerzy Popiełuszko - zdjęcie z Europeany i Cyfrowego Archiwum Pamiątek;
źródło: By Oryginał: Andrzej IwańskiPraca pochodna: TharonXX - Ten plik jest fragmentem innego pliku: Popieluszko Europena (02).jpg, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=44334144

Dziś mamy 18 października, jutro miną 33 lata od męczeńskiej śmierci, dziś już błogosławionego, a w przyszłości najpewniej świętego, ks. Jerzego Popiełuszki. Pomyślałem sobie, że to doskonała okazja, żeby powrócić pamięcią do tamtych wydarzeń. Nie chodzi o to, żebyśmy tutaj roztrząsali fakty historyczne i liczne mity, jakie narosły wokół tego haniebnego czynu. Można o tym poczytać w Internecie, choćby na stronach, które poniżej polecam Wam do osobistej lektury. Ja chciałbym, żebyśmy w zgodzie z przesłaniem tego bloga wydobyli jakąś naukę z tamtych dni. Dużo się bowiem o tym mówi i pisze (i dobrze), ale najważniejsze w tym wszystkim jest wysnucie stosownych wniosków.

Wiecie co? Tak sobie myślę, że wszelkie zło na świecie ma przechlapane, ma prawdziwego pecha. Dlaczego? Otóż dlatego, że czego się nie chwyci, zaraz najczęściej, a może zawsze, wyrasta z tego jakieś dobro. Co więcej, tego dobra jest nieraz tyle, że zło przepada niczym igła w stogu siana. Nie chodzi mi bynajmniej o to, że zło jest jakoś tam w swojej istocie dobre i trzeba czynić źle, żeby wyrosło z tego dobro. Nie, tak to nie działa! Zło jest zawsze złem, a dobro jest zawsze dobrem. Cel nie uświęca środków, jak chciał pewien człek. Z tym złem jest jednak nieraz tak jak z wypalonym lasem. Choć płomienie mogły być potężne i miażdżące wszystko na swojej drodze, to jednak po jakimś czasie spalona ziemia wydaje przepiękne trawy, krzewy, kwiaty i dobro powraca, z pomnożoną siłą. Pożar był oczywistym złem, siłą niszczącą, ale i tak koniec końców wygrało dobro, bo roślinność się odrodziła.

Po co to wszystko piszę? Śmierć ks. Popiełuszki miała być poniekąd gwoździem do solidarnościowej trumny, do trumny polskiego, zdrowego ducha, który tak bardzo przeszkadzał pewnym siłom, często ciągle jeszcze zbyt mało znanym, choć mamy już 2017 r. Jak na złość dla owych sił, zamiast rozwiązania sprawy raz na zawsze, kilka lat później powstała Polska, ta prawdziwa, a nie marionetkowa u boku wielkiego brata. Patrząc z punktu widzenia tych, którzy rzekomo odnieśli zwycięstwo w październiku 1984 r., wszystko posypało się jak domek z kart.

Męczeńska śmierć bł. ks. Popiełuszki to oczywiście nie jedyny przypadek, gdy Boża Opatrzność w sobie wiadomy sposób potrafi wyciągnąć dobro nawet wtedy, gdy człowiek solidnie narozrabia. Przypomnijcie sobie choćby różnego typu katastrofy naturalne, gdzie ludzie tracą niejednokrotnie dorobek całego życia. To wielkie zło i nieszczęście. Jednakże to zło wyzwala nieraz w ludziach całe, może ukryte dotąd, pokłady dobra, ujawniającego się choćby w świadczonej na przeróżne sposoby pomocy humanitarnej, finansowej, psychologicznej, itp. I niech to będzie główna nauka płynąca z dzisiejszych rozważań historycznych. Zło jest bowiem zawsze takim kolosem na glinianych nogach. Idąc jeszcze tym tropem myślenia można dodać, że świat, choć przepełniony jest złem, istnieje być może dlatego, że ciągle jest o wiele, wiele więcej dobra, także tego ukrytego, przy którym zło, choćby największe, wymięka. Są ludzie, którzy tak jak ks. Jerzy, zło zwyciężają dobrem.

Na koniec mam dzisiaj dla Was małe opowiadanko z autopsji, anegdotę i propozycje. Jeśli chodzi o to pierwsze to jak byłem młodszy lubiłem pograć w tenisa stołowego, znanego też jako ping-pong. Zdarzało się czasami, że gdy jeden z graczy chciał zagrać tzw. „ścinkę” (chodzi o mocne zbicie piłeczki na stronę rywala tak, aby on nie zdołał jej już odbić) i wkładał w to dużą siłę, ni stąd, ni zowąd piłeczka z hukiem wracała na jego stronę (coś w rodzaju tenisowego samobója)... Dlaczego? Otóż rywal na tyle dobrze ustawił rakietkę, pod odpowiednim kątem, że piłeczka właśnie odbiła się jak od ściany i wracała tam, skąd przyszła. Podobny efekt spotyka nieraz siatkarza, który nadziewa się na potrójny blok przeciwników. Tak czasami bywa ze ze złem: ktoś chciał zrobić coś bardzo złego komuś, a zło wróciło z hukiem do niego; lub inaczej: ktoś "odbił" zło, a wróciło ogromne dobro.


Teraz mała anegdota tudzież powiedzenie z morałem: Co może być pozytywnego w tym, że nieszczęścia czasami chadzają parami? To, że może się z tego wykluć dwa razy więcej dobra, niż wtedy, gdyby było to jedno nieszczęście :)

I wreszcie propozycja: To wprawdzie nie Biblijny Raban, ale po Biblię zawsze warto sięgać. Wytrwałych, a zwłaszcza tych, którzy jeszcze tego nie uczynili, zachęcam do lektury Księgi Rodzaju, konkretnie chodzi mi o rozdziały od 37 do 50. Jest tam właśnie mowa m.in. o tym, jak Pan Bóg potrafi wydobyć ogrom dobra ze złych czynów człowieka.

Trzymajcie się zdrowo i pamiętajcie, że na moich blogach jesteście zawsze mile widziani :)


Bibliografia wpisu i propozycje:

1. 32 lata temu zamordowano Jerzego Popiełuszkę. Jego grób odwiedziło już ponad 20 milionów osób, http://www.tvp.info/27391630/32-lata-temu-zamordowano-jerzego-popieluszke-jego-grob-odwiedzilo-juz-ponad-20-milionow-osob
2. IPN udostępnił dokumenty w sprawie zabójstwa bł. ks. Jerzego Popiełuszki, http://www.tvp.info/17254941/ipn-udostepnil-dokumenty-w-sprawie-zabojstwa-bl-ks-jerzego-popieluszki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz