Czyli
o specjalnej serii na blogu z okazji 100 lat niepodległości Polski
Być
może zaskoczył Was nieco tytuł dzisiejszego blogowego odcinka,
który wygląda tak, jakby obowiązywała w nim podwójna numeracja.
Coś jest na rzeczy i już tłumaczę o co to chodzi.
Chyba
żaden prawdziwy Polak nie powinien mieć wątpliwości, że
przeżywamy rok szczególny, bo jak inaczej nazwać fakt, że naszej
Ojczyźnie stuknęła setka. Mimowolnie spoglądamy w kierunku tych
lat minionych, bo jest wyjątkowa okazja ku temu. Patrzymy i widzimy,
że z tą niepodległością na przestrzeni minionych 100 lat to tak
różnie bywało... Wszak w międzyczasie była okupacja niemiecka,
wpływy dużego brata ze Wschodu i pewnie jeszcze coś by się tam
znalazło, co z autentyczną wolnością niewiele miało wspólnego.
Czy zatem rzeczywiście świętujemy w tym roku 100 lat
niepodległości?
Jakiś
czas temu obejrzałem w telewizji fragmenty słynnego niegdyś filmu
„Popiełuszko. Wolność jest w nas”. Tak na marginesie dodam, że
o tym wielkim kapłanie i męczenniku czasów PRL już kiedyś
zdarzyło mi się popełnić małe co nieco, do którego lektury
serdecznie zachęcam. Wracając do tematu właściwego wydaje mi się,
że tytuł wspomnianego filmu rzuca cenne światło na kwestię
niepodległości. W tym kontekście wolnym można być nawet wtedy,
gdy formalnie panuje jakieś mocarstwo czy po prostu państwo, a z
drugiej strony zniewolonym wewnętrznie można żyć w czasach
niepodzielnie panującej demokracji. Wszystko zaczyna się nie w
otoczeniu, ale w głowie, sercu i ogólnie we wnętrzu człowieka. A
zatem znakomicie, że świętujemy 100 lat niepodległości, ale
warto, żebyśmy pamiętali także o wewnętrznym, szerszym wymiarze
słowa „niepodległość”.
Chciałbym
jednak dzisiaj (i w ogóle w tym roku) zachęcić Czytelniczki i
Czytelników do szerszego spojrzenia nie tylko na niepodległość,
ale w ogóle na historię Polski. Swego czasu za sprawą znakomitego
kanału „Ku Bogu” trafiłem na równie wyśmienitą książkę
Aleksandry Polewskiej zatytułowaną „Cuda w historii Polski. 20
niezwykłych wydarzeń, które zmieniły losy naszej Ojczyzny”.
Generalnie tak jakoś mnie naszło, żeby zaproponować Wam 12
specjalnych spotkań na Historii nauczycielce życia w ramach
specjalnej serii z okazji właśnie stulecia niepodległości, którą
pozwoliłem sobie zatytułować „100+ Cudowna historia Polski”
(skrót 100+ChP). Kogoś może rażą wzmianki o jakichś tam
cudownościach, ktoś może wolałby skupić się tylko na faktach
obwarowanych dowodami. Otóż miło mi ogłosić, że podczas naszych
spotkań bynajmniej nie będziemy bujać w obłokach czy opowiadać
sobie o mitach, lecz przyjrzymy się najprawdopodobniej 20 (mniej
więcej) wydarzeniom z naszych dziejów, których prawdziwość
została udokumentowana, a które jednocześnie dowodzą, że na
historię warto (trzeba) patrzeć także mając na uwadze Bożą
Opatrzność.
W
związku z powyższym każdego miesiąca, w jedną ze śród
zaproponuję Wam tekst poświęcony dwóm cudom z historii Polski, z
których spróbujemy wydobyć naukę tudzież nauki. Bazą dla
naszych spotkań będzie książka Aleksandry Polewskiej, ale być
może pozwolę sobie na jakieś osobiste dygresje. W grudniu pewnie
przyjdzie czas na tekst podsumowujący i zamykający serię.
Oczywiście możecie sięgnąć po wspomnianą książkę lub słuchać
jej w nagraniach na kanale „Ku Bogu”, jednak byłoby mi bardzo
miło, gdybyście nie wyprzedzali mnie w lekturze lub słuchaniu, ale
czytali i słuchali krok po kroku sięgając jednocześnie po teksty
na blogu :) Innymi słowy: abyśmy wspólnie na bieżąco przeszli
przez ten rok, każdego miesiąca zgłębiając pewną porcję
materiału. Co Wy na to?
„Polskę
szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli mojej,
wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która
przygotuje świat na ostateczne przyjście moje” (Dzienniczek 1732)
– te słowa Pana Jezusa zapisane przez św. s. Faustynę cytuje
autorka książki we wstępie. Pewnie wiele razy słyszeliśmy lub
czytaliśmy te słowa, ale czy nie warto w tym szczególnym roku
wziąć je tak na serio? A może w ogóle w nie uwierzyć... Niech
będą one swoistym mottem naszych spotkań, a na najbliższe
zapraszam Was najserdeczniej jak tylko potrafię już w jedną ze
śród lutego (najprawdopodobniej 14 lutego). Oczywiście w każdą
środę na Historii nauczycielce życia cotygodniowy wpis, a już za
tydzień zapewne przyjdzie czas na lutowe nauki rocznicowe.
Pozdrawiam wszystkich! Trzymajcie się ciepło!
PS
Zachęcam Was gorąco do współtworzenia naszych spotkań z
historią. Szczególnie o to proszę w kontekście nowej serii na
blogu. Komentujcie, polubcie i udostępniajcie w mediach
społecznościowych, nie dla mojej jakiejkolwiek chwały, ale być
może dzięki temu ktoś na tym skorzysta przede wszystkim na
płaszczyźnie wiedzy historycznej i będzie to też pożytkiem
duchowym dla niego.
PPS (Nie chodzi tu o Polską Partię Socjalistyczną :) Zachęcam
też do polubienia, komentowania i subskrybowania kanału „Ku Bogu”, bo jego autor robi wspaniałą robotę. Fajnie, że są tacy
ludzie.
PPPS A
pamiętacie o Blasting News. Możecie mnie tam wesprzeć finansowo
bez wydawania pieniędzy. Wystarczy, że przeczytacie i udostępnicie
mój tekst: http://pl.blastingnews.com/felietony/2018/01/swiety-mikolaj-jednak-istnial-brytyjscy-naukowcy-przeprowadzili-ciekawe-badania-002292199.html. Dzięki!
Bibliografia
wpisu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz