piątek, 16 października 2020

#90 Historia nauczycielką życia | Czy to Ona rozwaliła radziecką flotę?

 Czyli m.in. o tym, jak Matka Boża Fatimska spełniła swoją obietnicę

 
W dniu publikacji tego tekstu, 16 października 2020 r., świętujemy 42. rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża znanego wszem wobec jako obecnie św. Jan Paweł II. Chciałbym poruszyć sprawę, która chyba nie jest zbyt szeroko znana w świecie, a wydarzyła się kilka lat po pamiętnym 16 października 1978 r. Zapraszam serdecznie do lektury.

13 (lub 17, a nawet 18 wedle rosyjskich źródeł) maja 1984 r., czyli w święto Matki Boskiej Fatimskiej i rocznicę pierwszego objawienia w Fatimie, doszło do wielkiej i dość niespodziewanej tragedii w Siewieromorsku (obwód murmański). Gigantyczna eksplozja zniszczyła pokaźny skład radzieckich okrętów atomowych, które w niedalekiej przyszłości mogły być doskonałym orężem zaczepnym w ewentualnej III wojnie światowej. Do wybuchu wojny jednak, dzięki Bogu, nie doszło, a Moskwa została skutecznie powstrzymana przed imperialnymi podbojami. Ta stosunkowo mało znana tragedia jest jeszcze tym bardziej tajemnicza, gdy zestawimy ją z objawieniami Matki Boskiej w Fatimie oraz zawierzeniem świata (pośrednio też Rosji) Jej Niepokalanemu Sercu, którego dokonał św. Jan Paweł II... tylko nieco wcześniej w stosunku do dnia wybuchu. Dla nas ludzi wierzących nie ma w tym żadnego przypadku, lecz cudowna realizacja obietnicy Maryi, która na mocy zawierzenia imperium radzieckiego Jej Sercu, wzięła sprawy w swoje ręce i to jak skutecznie.
 
Baza floty w Siewieromorsku, w której doszło do katastrofy, fot. wikimedia w domenie publicznej
 
O tym, że ryzyko wybuchu wojny w latach 1983 i 1984 było naprawdę realne można z łatwością się przekonać studiując materiały historyczne z tamtego okresu. Ówczesny sekretarz generalny KPZR Jurij Andropow postawił siły wojskowe w gotowości, obsesyjnie lękając się Ronalda Reagana, prezydenta USA, który jego zdaniem stawał się coraz mocniejszy i mógł lada dzień zaatakować. Niektórzy specjaliści twierdzą, że w okresie zimnej wojny nigdy nie było bliżej do wybuchu III wojny światowej jak właśnie w tamtym czasie. Również wizjonerka z Fatimy obecnie Służebnica Boża s. Łucja dos Santos wskazywała rok 1985, jako początek kolejnego wielkiego światowego konfliktu militarnego.

Wspomniana katastrofa składała się właściwie z serii kolejnych wybuchów, które wprowadziły niesłychaną panikę w ludziach, którzy znajdowali się w pobliżu epicentrum. Niektórzy z tamtejszej załogi, którzy przeżyli, szykowali się do boju rozumując w swoim przerażeniu, że wrogie siły rozpoczęły ich ostrzał. Inni znów zwiewali, gdzie pieprz rośnie. Sytuacja w miarę uspokoiła się po ok. 3 dniach.

Straty były wprost gigantyczne: potężne ilości rakiet, torped i min zostały utracone bezpowrotnie. Już nigdy potem tzw. Flota Północna z Siewieromorska nie odzyskała pełnej gotowości. To trochę podobnie jak z Krzyżakami po bitwie pod Grunwaldem.

Sprawa do dziś jest bardzo tajemnicza, bo nigdy nie ujawniono oficjalnych dokumentów i przyczyny tamtej katastrofy tak naprawdę nie są nam dokładnie znane. Mówi się najczęściej o zwykłym ludzkim niedopatrzeniu (niedopałek papieroska), ale znamy też bardziej niezwykłe wyjaśnienia (tajemniczy samolot, który skierował wiązkę lasera w miejsce wybuchu). A może było to coś tak nadziemskiego, że nie odważono się ujawnić szczegółów...?

Cofnijmy się teraz o zaledwie kilka tygodni. 25 marca 1984 r. przypadało oczywiście Zwiastowanie NMP. Wtedy to Jan Paweł II zawierzył świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Pośrednio zawarł w nim także Rosję, gdyż była tam mowa o szczególnym zawierzeniu tych narodów, które najbardziej tego zawierzenia potrzebują. Podobno nie padło jednoznaczne odniesienie do Rosji w obawie przed jej złością wynikającą z tego posunięcia, więc poprzestano na ogólniejszym stwierdzeniu. Do dziś trwają spekulacje czy prośba Matki Bożej z Fatimy została zrealizowana, czy też jeszcze nie. Tak czy inaczej z punktu widzenia nas wierzących zbieżność tych wydarzeń: zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi i katastrofa w Siewieromorsku jest wprost uderzająca. Co więcej, jeśli prześledzimy historię dalej, okaże się, że niebawem za sterami ZSRR stanął Michaił Gorbaczow, który zrezygnował z ostrej polityki poprzedników i chciał szukać kontaktu z Zachodem. Wreszcie upadł Związek Radziecki (8 grudnia 1991 r., w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP) i nastąpił okres przemian.
 
Czy to ona doprowadziła do zniszczenia floty w Siewieromorsku i upadku ZSRR? Ja nie mam wątpliwości, że dokonał tego Bóg przez Maryję, fot. pixabay.com/kubogu

 Zainteresowała mnie też informacja na portalu pch24.pl, gdzie autor podkreślił fakt, iż wiele ważnych wydarzeń z czasów II wojny światowej dokonywało się w dni Maryjne. Pozwolę sobie zacytować: 
 
"Przełomowe wydarzenia wojenne miały z resztą miejsce w dniach świąt Maryjnych. 2 lutego roku 1943, w święto Ofiarowania Pańskiego (Matki Bożej Gromnicznej) skapitulowała niemiecka armia pod Stalingradem. Od tego czasu Niemcy zaczęli tracić inicjatywę na froncie wschodnim. Tegoż samego roku, 13 maja – czyli w rocznicę objawień fatimskich – skapitulowały ostatnie wojska państw Osi w Afryce Północnej, a akt kapitulacji faszystowskich Włoch wszedł w życie 8 września 1943 roku, w dniu Narodzenia Matki Chrystusowej. Zaś 15 sierpnia roku 1944 – jak zauważa serwis sekretariatfatimski.pl – alianci zachodni wylądowali w Tulonie na południu Francji, zmuszając niemiecki front zachodni do odwrotu. 12 października 1944, a więc w wigilię ostatniego objawienia fatimskiego, wojska antyniemieckiej koalicji weszły w granice III Rzeszy. Ostatecznie wojska hitlerowskie skapitulowały 8 maja roku 1945 – w miesiącu Maryjnym i w dniu objawień patrona Niemiec świętego Michała Archanioła w Monte Sant’Angelo. Z kolei 15 sierpnia roku 1945, w święto Matki Bożej Zielnej, Cesarz Japonii Hirohito wygłosił orędzie dotyczące kapitulacji".
 
Myślę, że na podstawie powyższych zbieżności wierzącym od razu nasuwa się właściwa nauka: dlaczego wobec różnorakich problemów często unikamy współpracy z Niebem? Może ta współpraca jest najprostszą i najpewniejszą drogą do sukcesu? Warto o tym pomyśleć.


 Wszystkiego dobrego. Miejcie się najlepiej.



  
Teksty na blogu z aktualnie największą liczbą odsłon (stan na 16.10.2020):


1. #3 Historia nauczycielką życia | Gdy szkiełko i oko wymiękają >>>
2. #34 Historia nauczycielką życia | „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono >>>
3. #46 Historia nauczycielką życia | "Nic ponad sandał, szewcze!" >>>

 Bibliografia wpisu:

  1. Wybuch w Siewieromorsku, gosc.pl;
  2. Kto unieszkodliwił sowiecką flotę?, pch24.pl (źródło cytatu) >>>;
  3. Matka Boża i upadek ZSRR, fronda.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz